Na sali porodowej panuje cisza, słychać jedynie rytmiczne pikanie pulsometru. Lekarze wpatrują się uważnie w monitor: płód nie spełnia żadnych znanych parametrów. Za chwilę normalny poród zmienia się w wydarzenie, którego nikt w Szpitalu Świętej Rodziny nie zapomni.

To nie była ciąża. Zaskakujące odkrycie na sali operacyjnej:

„Prawie bliźnięta…” Niestety, tym razem brzuch dziecka nie powiększa się, co nie jest powodem do radości” – napisali na Instagramie lekarze z Oddziału Ginekologii i Onkologii Ginekologicznej Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny w Warszawie. Pacjentka jest zachwycona.

Pacjentka, której ciąża wydawała się być w dość zaawansowanym stadium, została przyjęta na Oddział Ginekologii i Onkologii Ginekologicznej. Jednak rozmiar jej brzucha nie był związany z porodem, a raczej z guzem, który wypełniał prawie całą przestrzeń w jej żołądku.

Pacjentka, która była bardzo zdenerwowana, przeszła operację usunięcia dużego guza z jajnika. Ważył on ponad 6,5 kilograma, mniej więcej tyle, co ciąża bliźniacza.

Było to duże zaskoczenie zarówno dla personelu medycznego, jak i pacjentki. Pacjentka spodziewała się, że opuści szpital po zupełnie innej wizycie. Guz był ogromny i jego usunięcie wymagało natychmiastowej operacji.

Ale ta historia miała szczęśliwe zakończenie. Po usunięciu guza, pacjent został wypisany do domu po kilku dniach rekonwalescencji w szpitalu. Jednak po zbadaniu tkanki pod mikroskopem, pacjent poczuł się znacznie lepiej. Potwierdzili oni, że guz jest całkowicie nieszkodliwy.