Dwóm synom rosyjskiego dyktatora Władimira Putina i Aliny Kabajewej nadano fałszywe nazwiska i w dokumentach figurują jako Iwan i Władimir Spiridonow. Informacje te pochodzą od Romana Badanina i Michaiła Rubina, autorów książki „Sam car”.
We wtorek, 7 października, agencja informacyjna Agency News poinformowała, że nazwisko prawdopodobnie jest związane z nazwiskiem dziadka Putina, Władimira Spiridonowicza Putina.
Córki dyktatora z jego pierwszego małżeństwa, Jekaterina Tichonowa i Maria Woroncowa, również żyją pod przybranymi nazwiskami. Według książki, nazwisko Tichonowa najprawdopodobniej pochodzi od nazwiska Jekatieriny Szkrebniewej, jego babki ze strony matki.
W publikacji czytamy również, że Iwan i Władimir czasami pokazują się publicznie, w ten sposób powstały ich zdjęcia. Po raz pierwszy w książce publikują je dziennikarze.
4 września 2024 roku dziennikarze odkryli, że rosyjski dyktator ma troje dzieci. Ma dwóch synów z Aliną Kabajewą i jedną córkę ze Swietłaną Krywogich. Jego była żona Ludmiła jest matką jego córki ze Swietłaną.
Drzewo genealogiczne potwierdza również, że kuzynka Kabajewej, Jekaterina Gołowaczowa, jest wymieniona na stronie MyHeritage.
SonntagsZeitung podaje, że pierwszy syn Putina urodził się wiosną 2015 roku w klinice Sant’Anna w Lugano w Szwajcarii. Jego drugi syn urodził się wiosną 2019 roku w Moskwie.
Dziennikarze dowiedzieli się, że dzieci mieszkają same w rezydencjach prezydenckich w Wałdaju (gdzie spędzają większość roku) lub w Soczi i prawie nigdy nie widują się ze znajomymi.
Co ciekawe, spośród 1500 kobiet ankietowanych przez firmę zajmującą się zdrowiem kobiet, 27% stwierdziło, że…
Naukowcy po raz kolejny potwierdzili, że palenie tytoniu jest jednym z najsilniejszych czynników ryzyka raka…
Dzwonek do drzwi, znajomy uniform kuriera, jego uśmiech – wszystko wygląda znajomo. Ale tym razem…
„Jak księża rozmawiają ze sobą, gdy są sami?” – to pytanie pojawiło się niespodziewanie w…
Worki ze śmieciami piętrzą się przy grobach, niczym kolejny smutny znak jesieni. W przeddzień Dnia…
Odkurzacz szumi, szmatka lśni w dłoniach – zwykła niedziela, prawda? Ale za tym znajomym hałasem…