Patelnia skwierczy, a placki ziemniaczane nabierają złocistego koloru na Twoich oczach. Wydaje się, że to zwykły przepis – aromat znajomy z dzieciństwa. Ale dziś w cieście pojawia się coś, co zmienia wszystko.
To prawdziwy, naturalny smak najlepszych polskich ziemniaków, z chrupiącą warstwą wokół nich niczym korona królowej. Te placki są najlepsze z tym składnikiem. I zdecydowanie nie chodzi o cukier, którym je często posypujemy.
Przepis, którego jeszcze nie próbowałeś!
1 kg najlepszych polskich ziemniaków
1 średniej wielkości cebula (lub szalotka)
2 ząbki czosnku
2 średniej wielkości jajka z zielonych nóżek
2 łyżki mąki pszennej (typ 500)
2 łyżki dobrego majonezu
1 łyżka śmietany
Smalec do smażenia
Sól i pieprz do smaku. Po obraniu dokładnie zetrzyj ziemniaki i cebulę (najlepiej na tarce o drobnych oczkach). Przelej masę na sitko i odciśnij nadmiar wody. Jeśli nie lubisz cebuli, która doprowadza Cię do płaczu, spróbuj trzymać zapałkę między zębami. To pomaga!
Przecedź masę ziemniaczano-cebulową do dużej miski, a następnie dodaj jajka, mąkę i rozgnieciony i wyciśnięty czosnek. Jeśli nie lubisz czosnku, możesz go pominąć. Jeśli przygotowujesz to danie na randkę, nie używaj czosnku. Pojemnik, którego użyliśmy do odsączenia wody z masy, zawierał skrobię ziemniaczaną. Dodaj ją do masy wraz z dużą łyżką śmietany. Odstaw ciasto na kilka minut, a następnie dodaj ulubione przyprawy (sól i pieprz będą dobre). Następnie usmaż naleśniki. Nie zapomnij odsączyć nadmiaru tłuszczu – użyj ręcznika papierowego.
I oto, tuż przed podaniem, sekretny składnik. Posmaruj naleśniki majonezem! Są pyszne z cukrem, śmietaną, zielonymi warzywami lub gulaszem mięsnym lub grzybowym. Jeśli nie możesz ich mieć, majonez będzie świetną alternatywą. Smacznego!
Dzwonek do drzwi, znajomy uniform kuriera, jego uśmiech – wszystko wygląda znajomo. Ale tym razem…
„Jak księża rozmawiają ze sobą, gdy są sami?” – to pytanie pojawiło się niespodziewanie w…
Worki ze śmieciami piętrzą się przy grobach, niczym kolejny smutny znak jesieni. W przeddzień Dnia…
Odkurzacz szumi, szmatka lśni w dłoniach – zwykła niedziela, prawda? Ale za tym znajomym hałasem…
Na sali porodowej panuje cisza, słychać jedynie rytmiczne pikanie pulsometru. Lekarze wpatrują się uważnie w…
Nikt nie wie, dlaczego brzuch mieszkańca górskiej wioski rośnie z każdym miesiącem. Rohan śmieje się…