„Jak księża rozmawiają ze sobą, gdy są sami?” – to pytanie pojawiło się niespodziewanie w komentarzach pod filmem. Wydawało się, że to żart, ale odpowiedź księdza zszokowała nawet najbardziej sceptycznych.

W życiu księdza jest wiele sekretów, którymi nie dzieli się ze zwykłymi ludźmi. Kościół katolicki ma długą historię i jest zorganizowany w bardzo formalny sposób. Stosował różne sposoby zwracania się do ludzi i inne zasady dotyczące zachowania.

Co księża mówią do siebie, gdy nikogo nie ma?

To może być mylące dla wielu osób, zarówno tych w Kościele, jak i poza nim. Jak powinniśmy zwracać się do księdza? Zazwyczaj mówimy „Tato”. Inaczej jest w relacjach między dwoma (lub więcej) księżmi.

Czy istnieją jakieś zasady dotyczące tego, jak księża powinni się zachowywać wobec siebie? Czy panuje między nimi lepsza atmosfera? W Polsce do księży powszechnie zwraca się „Ojcze” lub „Ojcze [imię]”. Te tytuły świadczą o naszym szacunku i uznaniu dla roli kapłańskiej. W przypadku starszych duchownych, takich jak biskupi, używa się tytułu „Ekscelencja” lub „Ks. Biskup”. Papież natomiast jest znany pod tytułami takimi jak „Ojciec Święty” lub „Wasza Świątobliwość”.

„Używanie właściwych tytułów i zwrotów grzecznościowych jest ważnym elementem etykiety kościelnej i świadczy o szacunku dla hierarchii i roli duchowieństwa w życiu zakonnym” – wyjaśnia ksiądz Piotr Jarosiewicz, znany katolicki influencer na TikToku. A jak to wygląda za kulisami? Jak nazywają się księża, kiedy ze sobą rozmawiają?

Ksiądz Jarosiewicz, z właściwym sobie poczuciem humoru, początkowo żartobliwie stwierdził: „Normalnie, Ekscelencjo!”. Później jednak wyjaśnił, że tak naprawdę księża zazwyczaj zwracają się do siebie po imieniu, bez zbytniej formalności.

To interesująca obserwacja, pokazująca, że ​​chociaż Kościół ma wiele tradycyjnych sposobów okazywania szacunku, atmosfera jest dość swobodna, gdy duchowni rozmawiają ze sobą prywatnie.

Ten rodzaj nieformalnej komunikacji może pomóc księżom w budowaniu silniejszych relacji. W końcu księża to również ludzie – często młodzi – którzy odpoczywają po pracy. Inaczej jest jednak w przypadku zwykłych ludzi. Używając odpowiednich tytułów i zachowując uprzejmość, okazujemy szacunek ich pracy i roli, jaką odgrywają w życiu Kościoła.